„Jak Warszawa Warszawą najstarsze ludzie nie pamiętają takiego rozbebeszenia ulic i tretuarów ” – tak napisał Wiech w jednym ze swoich felietonów i od tamtej pory dużo się podtem względem nie zmieniło. I nie bądźmy drobiazgowe ale poniższy szlagierek należy ciut przefasonować:
” Autobus … „
gdy o świcie brnę powoli przez ulice
jak przyjaciel dobry remont wita mnie
i naprawdę nawet wrogom swym nie życzę
tylu korków co w Warszawie dzieją się
proszę wsiadać wszyscy spóźnią się do pracy
pojedziemy wolno choć wokoło las
las rusztowań wokół nas to właśnie znaczy
że tu stoi, stoi w miejscu czas
autobus spóźniony
przez ulice mego miasta brnie
przesuwają się powoli
ciemne domy
smogu blask
czasem dziewczę przekleństwo
rzuci ku nam jak płomienny kwiat
nowy jest nie tylko rozkop ten
rozkopany cały dzień
a motor tak rzęzi
tak ciężko basem dudni
cholerne południe
czy burzliwa wredna noc
autobus spóźniony
a wnim ludzie choćby każdy z was
wszyscy patrzą jak by pierwszy raz
zobaczyli miasto swe
kierownicę trzeba chwycić mocno w dłonie
kiedy motor jak koń stary krztusi się
wiatr nas nawet ten z nad Wisły już przegonił
już przegonił nas gołębia smutny cień
proszę wsiadać to ostatni kurs a potem
gdy umilknie już rzężenia przykry rytm
to do domu sobie pójdę na piechotę
przez szarości twe Warszawo zacznę pić
pruła dla państwa się jak koronka –
z wyrazamy – Hanka Makidatna
Cytat – Wiech (Stefan Wiechecki)
Orginalna wersja piosenki „Czerwony autobus” słowa -Kazimierz Winkler, muzyka -Władysław Szpilman