Warsztaty gwary warszawskiej 21.09.2013 – podsumowanie

Przygotowanie i uskutecznienie warsitatów gwary warsiawskiej to dla nas nie pierwszczyzna. Robiło się różne spotkania i pogadanki w temacie warsiawskiej nawijki. Doświadczenie jako takie posiadamy, dlatego tyż przyszła pora by te jemprezy zmienić. Stare gadanie i formuła nieco się ferajnie przeżarły i rozchodziło sie o to, by sie ludziska nam na jakie żołądkowo – jentelektualne przypadłość nie pochorowaly. Krzyk by sie podniósł, że Stowarzyszenie Gwara Warszawska formalnie ludzi zabija nudą!
W styczniu tegoż roku wraz z Galerią Jabłkowskich złożyliśmy wniosek do Urzędu Mniasta o dofinansowanie wspólnie kompinowanych warsitatów. Wniosek w swojem czasie rozpatrzyly pozytywnie. Znakiem tego 21 września przy Chmielnej 21 odbyła się jemreza. Publika dopisała, ferajna z chęcią waliła na zapisy. I to jaka ferajna! Przyszli ludzie klawe, jenteligentne i z poczuciem kącika humoru! Zabawa się udała, emocje sięgały trzydziestego piętra Pałacu Kurtury, byly sprzeczki i sukcesy. Znaczy się z charakterem, po warsiawsku!
Podzieliliśmy ferajne na grupy a potem byli konkursy. A tam nowości, czyly tablyca z naszem gwarowem znakiem, rozsypany słownik gwarowy do układnia zdań, tak zwane quizy i insze atrakcje. Wszystkiem uczestnikom szły zgadywanki jak trza, a kto mniał małe obsuwe to i tak nic nie stracił bo się przyjamniej czegoś nauczył, o co gieneralnie się rozchodziło.
Przybyłym rodakom kłaniamy sie z szaconkiem i dziękujemy!
A na koniec dajemy małe próbkie zdolności przybyłej ferajny. Są to zdania poukładanie z rozsypanych w drobny mak słowników gwary warsiawskiej. Zasady tej zabawy byli nie łatwe, tem bardziej oczy nam wyszli z orbit, a pikawki aż puchli z radości jak przeczytaliśmy te dzieła!

Grupa czerwonych
osoby : Ania, Aga, Marcel, Bartek
„Menel z Pragi leguralnie pod ankoholem. Lornetą i meduzą raczył się jak cymesem.
Gałgan i cwaniak zaiwanił mu cyferblat. Kozak morowo obił mu facjate. Niezła amba! Skitraj glany cieciu jeden bo ferajna morduchne ci obije. Klempa z ich chawiry śle dzwońcowi szlugi i alpage do mamerka. Bujaj się frajerze w wyglancowanym ancugu z tem trefnym balsamem.”

Grupa pomarańczowych
osoby  : Kamila, Maja, Adam , Tadek
„Apasz z ferajny pod ankoholem sztorcował gałgana w ancugu. Bujaj sie, trefny dzwońcu, bo ci fest zaiwanie w cyferblat, arbuz wyglancuje, aż ci kinol aligancko zajuchci, lebiego, a cwaniaki leguralnie patrzałki będą zakładać i facjate twoją, jak morowy landszaft podziwiać frajerze!”

Grupa czarna
osoby: Kasia, Ania, Tadeusz
„Fatygant i absztyfikant garkotłuka, szopenfeldziarz, aligancki biber, kozak w dęciaku pod ankoholem leguralnie zaiwanił trefny ancug, piter z flotą, cebule, landszaft, patrzałki , sikor i glany. Lebiega cieć pod wstawie z lornetą , meduzą i alpagąabcugiem wsypał go strójkowemu na winklu. Cwaniak w bransoletki i do mamra. Frajer dzwoniec czuł cykorie przed majchrową dintojrą ferajny.”

Grupa zielonych
osoby : Magda, Michał , Paweł

„Amerykan, szmondak jeden! ANtkowi z ferajny ancug chciał zaiwanić. Bujaj się frajerze, bo ci leguralnie facjate wyglancuje, że cie klepma matrymonialna nachawire nie wpuści!”

Grupa niebieskich

osoby Karolka, Karolina, Artur, Janek

„Menel leguralnie jarał szluga w landszafcie z ferajną. Ten kozak-absztyfikant z trefną facjatą sprał arbuza stójkowemu pod ankoholem. Morduchna chciał mu zaiwanić balsam , temczasem go gałgan zakłuł w bransoletki. Draka o alpage miała finał w mamrze! i lipa!”

Grupa białych

osoby …

„Bujaj się ty absztyfikancie szantrapy i flądry lampucery w ancugu od sałaty, frajer z kinolem jak cebula na morduchnie, jak cie leguralnie w dręciak na arbuzie wihajstrem przydzwonię to stójkowy w patrzałkach facjaty od cyferblatu amerykana nie odróżni, taka morowa draka na winklu jak na landszafcie Matejki.”

Galeria zdjęć

{phocagallery view=category|categoryid=33|limitstart=0|limitcount=14|displaydownload=0}