Franek z Grochowa, chłopak jak ta lala
najmodniejszy fason, styl, mordeczka jak u drwala
piękne za nim panny szły, jak do ognia ćmy
ale on nie zważał na to, nie obdarzał aprobatą
Bo on tylko jedną miłość w sercu miał
On dla niej tyko istniał, dla niej śpiewał, grał
I choć go nie znała, serce mu złamała
A on czule szeptał jej
Ref.
Estrado ma
ja z Tobą związać chcę życie swe
Estrado ma
o wzajemność proszę Cię
Dla mnie twoje deski są niczym najpiękniejszy dom
i jedynie jupitery twe rozgrzać mogą zimne serce me
Lata szybko płyną, Franek ciągle sam
Chociaż go otacza wianuszek pięknych dam
Lecz on wciąż się kręci przy kochance swej
Choć amantów przy niej mnóstwo, każden traktuje jak bóstwo
Gdy nań palcem skinie pędzi do niej już
nawet zza gór siedmiu i zza siedmiu mórz
Wszystko jej poświęci, kocha bez pamięci
I tak czule szepcze jej
Ref. Estrado ma…..
Dzisiaj kiedy Franek siwe skronie ma
to go przygarnęła ta kochanka zła
młode go rapery do numeru wzięły
i on z nimi kombinuje, z nimi śpiewa i rapuje
Kiedy na estradzie z ziomalami jest
to się czuje klawo, to się czuje fest
Choć już garował w MOPS-ie, dzisiaj znów na propsie
i tak czule szepce jej
Słowa: Beata Łubczonek
Muzyka: Marcin Milanowicz, Beata Łubczonek
Fot. Radosław Potrac. Turniej Wypowiedzi Satyrycznej o Laur Wiecha