Sprzedawca grzybów czyly typy warsziawskie obecnie

Co na każdem wigilijnem stole być powinno? Oczywiście karp w galarecie, pierożki, bigos, kumpocik i inne tradycyjnie patriotyczne potrawy. I przy tej okazji, każden jeden wie, czy tyż przede wszystkiem każda jedna, że niezwykle ważnym składnikiem niektórych z tych pyszności są suszone grzybki.

Skąd ten cymesik wziąć? Z lasu i na kuchni ususzyć, a i przy okazji przyjemny zapach uskutecznić w mnieszkaniu. Ha ! No tak, ale co ma zrobić leguralny mieszczuch ze Śródmieścia lub Woly? Nie każdy ma takie przyjemność łazić po lasiastych obrzeżach mniasta i filować za grzybamy.

Ale insza jest ewentualność!  Idziesz bracie na bazar i kupujesz od grzybiarza zawodowego, któren dla jakości Twoich pierogów tudzież bigosu urabiał sobie ręce i kręgosłup pod Wołominem lub na ten przykład pod Białołęką. Facet, o którem mowa to typ niezniszczalny! Już od wczesnej jesieni stoi z koszykiem, a obecnie z grzybkamy nadzierganymi na sznureczek, jak nie przymierzając kolare łowickiego kociaka z zespołu pieśni i tańca, i dalej w te nawijkie :”Grzybki, zaprraszam, nierobaczywe, prawdziwki, kożlaczki, zaprraszam!” Melodie ma jak trza! Facet jest wieku młodego więc ma jeszcze nerwy na swem mniejscu i zahartownay jest na ciele . Przy 15 stopniach na minusie w trzech kapotach chyba, stoi i zachwala te swoje girlandy.

Inaczej niż panie starsze, siedzące na malutkich taboretach z grzybkamy typu kurka lub rydz, bohatyr ten niczem żołnierz stoi na straży naszej wygody i rachu ciachu towar mu idzie. Ma swoje miejscówkie i posteronku tego nie opuszcza, coś tam zagada do sąsiada obok sprzedającego sznuróweczki lub insze ustrojstwo by nagle podnieść zwrok i zaśpiewać ponownie niczem Kiepura : “Grzybki! Zaprrraszam serrdecznie! Suszone prawdziwki, nie robaczywki! Zaprrraszam! “.

Niejedna niewiasta słychając tej opery, zanim się obejrzy kupuje sznureczek z momarszczonymi grzybamy, tych co z koszyka nie zeszli we wrześniu. I nie to się rozchodzi, że grzybiarz młody jest i ślipiamy przewraca do klyentek, ale o ten zaśpiew towar zachwalający, dzisiej prawie niespotykany.

Znać facet, jeśli nie z urodzenia , to z serca rodakiem jest warsziawskim.